Co jedzą dietetycy

Dzień

Po śniadaniu przeglądam e-maile i czaty. Pomimo tego, że kończę pracę o 2 w nocy, do 10 rano będzie już około 30 próśb korespondencyjnych, na które trzeba odpowiedzieć. Klienci zadają pytania dotyczące odżywiania, treningu, proszą o rozmowę o projektach. Zajmuje to 1,5 godziny.

Wiele osób myśli, że jestem szalonym sportowcem, sypiam na siłowni. W rzeczywistości trenuję trzy do czterech razy w tygodniu: robię 2-3 zajęcia siłowe i 1 cardio. Jeśli chcę usunąć nadmiar – trening spalający tkankę tłuszczową, utrzymać wagę lub nabrać masy mięśniowej – intensywny krótki trening interwałowy.

Po zajęciach jem obiad w domu. Często słyszę pytanie: „Jaki koktajl wypić po treningu?” Po prostu jedz normalnie w ciągu godziny! Jem co trzy godziny. Podjadam jogurt naturalny, orzechy, pieczywo pełnoziarniste lub żytnie, suszone owoce, chleb z twarogiem, jajka, owoce.

Po obiedzie mam spotkania, konsultacje przez Skype’a, wywiady, piszę artykuły, komunikuję się z klientami w grupach projektowych. Teraz staram się nie pracować z dziewczynami indywidualnie. Interesują mnie projekty grupowe Bikini Boom, Flat Tummy.

Na obiad i kolację – płatki, drób lub kurczak, warzywa, uwielbiam hummus (doskonałe źródło fosforu, potasu, magnezu, witamin z grupy B, żelaza, białka). Inną dobrą opcją obiadową jest okoń morski zapiekany z mandarynką i limonką.

Odpoczynek

Moim dniem wolnym jest sobota. Mieszkam w Izraelu, w Szabat wszystko jest tutaj zamknięte i ludzie odpoczywają. Z czystym sumieniem zostawiam czaty i maile bez odpowiedzi. Poświęcam czas rodzinie, przyjaciołom, jeździmy na wycieczki z mężem i psem Lisą. Tuż pod moimi oknami mam Morze Śródziemne, więc nie mogę się doczekać lata, aby móc chwycić ręcznik nawet w środku dnia pracy, pobiegać popływać i opalać się.

Raz w tygodniu zdecydowanie wykonuję dla siebie jeden zabieg: chodzę do kosmetyczki, masażysty, robię maseczkę na twarz.

Tekst: Julia Kozolij