Naukowcy znaleźli sposób na przewidzenie ciężkiej postaci koronawirusa

Specjaliści przebadali około 400 próbek surowicy krwi od zdrowych osób i pacjentów z COVID-19 o różnym nasileniu. Odkryli, że podwyższone stężenie sfingozyny, a także białka biorącego udział w jej produkcji, kwaśnej ceramidazy (AC), jest związane z bezobjawowymi infekcjami. Niski poziom sfingozyny okazał się poważnym warunkiem wystąpienia różnych objawów choroby. Okazało się też, że u tych, którzy mieli koronawirusa z objawami, poziom sfingozyny był nawet 15 razy niższy niż u osób zdrowych.

Sfingolipidy są ważne dla integralności błony komórkowej i komunikacji między komórkami. Są w stanie regulować stany zapalne i układ odpornościowy w odpowiedzi na różne infekcje.

Według naukowców za pomocą tego lipidu można określić ciężkość choroby z dokładnością do 99 proc. Eksperci uważają, że opracowanie testu opartego na enzymatycznym teście immunologicznym może być opłacalną i niedrogą alternatywą.

Wcześniej Siergiej Netesow, kierownik Laboratorium Biotechnologii i Wirusologii Wydziału Nauk Przyrodniczych Nowosybirskiego Uniwersytetu Państwowego, doktor biologii, profesor, członek korespondent Rosyjskiej Akademii Nauk, ogłosił warunki utrzymania odporności komórkowej na COVID 19. Jego zdaniem po szczepieniu lub chorobie wytrzymuje około pół roku. Specjalista podkreślił, że odporność limfocytów T na większość masowych szczepionek została już zbadana. Wyjaśnił również, że limfocyty T niszczą komórki zakażone wirusem, a także tworzą długotrwałą ochronę przed infekcją, nawet przy braku przeciwciał.